Jestem człowiekiem Internetu. Lubię wysyłać maile, korzystać z aplikacji, rezerwować online, płacić BLIKiem. Kiedy padł pomysł odwiedzenia kolejnego escape roomu w Krakowie, oczywiście skierowałam swe kliki do portalu LockMe. Zostawiłam im adres mailowy, a kilka dni później dostałam wiadomość, która niezwykle mnie zainteresowała.
W tym mailu była reklama.
Nie wiem, czy to do końca prawda, ale uważam, że rzadko ulegam wpływom marketingu. Przy zakupach dokładnie sprawdzam promocje i kalkuluję, czy zakup na pewno jest korzystny. Na większe wydatki mam stworzoną listę życzeń; wpisuję tam planowany zakup i wracam do tematu po miesiącu — jeśli nadal chcę mieć daną rzecz lub po prostu jej potrzebuję, to dokonuję zakupu.
Tym razem wcale tak nie było.
O co tyle szumu?
LockMe wysłało mi maila z tematem Książka pełna zagadek! Na jej czarnej, tajemniczej okładce zobaczyłam wyraźny napis Interaktywna Gra Książkowa. Poczułam wtedy znajome burczenie w głowie, zwiastujące dobrą zabawę. 😀
Zanurz się w niezwykłej przygodzie.
Zmierz się z łamigłówkami i układankami.
Do rozwiązania zagadek potrzebne jest niekonwencjonalne podejście.
Pisz, rysuj, zginaj, łącz i szukaj, by odkryć prawdę.
Pierwsza myśl: MUSZĘ JĄ MIEĆ.
Druga myśl: pewnie kosztuje miliony monet.
Spotkało mnie pozytywne zaskoczenie, bo cena książki w przedsprzedaży wyniosła tylko 21,49 zł. Rozesłałam wici po znajomych, że ej, zobacz, zamawiam!, w efekcie musiałam zamówić 4 sztuki, a nie jedną. Na szczęście empik ma opcję odbioru osobistego, więc już dzień po premierze miałam Dziennik29 w rękach. Zabawa się zaczęła. 😀
21 marca 2019 Ceneo pokazuje, że Dziennik29 można nabyć już od 17,51zł. Aktualną cenę zawsze sprawdzisz tutaj.
Jak działa Dziennik29?
Każde dwie strony to jedna zagadka: po prawej zagadka, po lewej kod QR i miejsce na wpisanie klucza. Z książką nierozerwalnie związana jest strona http://dziennik29.pl/, gdzie na końcu adresu dopisujemy numer zagadki (tam też prowadzi wspomniany kod QR). Do każdego zadania dostępna jest podpowiedź i rozwiązanie. Po wpisaniu poprawnej odpowiedzi otrzymujemy klucz, którego będziemy używać na kolejnych stronach Dziennika.
Zagadki są przeróżne. Nie bez przyczyny Dziennik29 został nazwany książkowym escape roomem. Zadania wymagają nieszablonowego myślenia, a każde z nich jest inne. Tak jak w przypadku ucieczki z escape roomu, tu również przydaje się praca zespołowa. Niejednokrotnie okazało się, że nie miałam pomysłu na rozwiązanie, a ktoś inny wpadł na nie praktycznie od razu. Dziennik29 to świetna okazja do spędzenia czasu z bliskimi. Wspólne pokonywanie kolejnych stron na pewno przysporzy Wam wiele przyjemności.
Było warto?
Oczywiście, że tak! W momencie pisania tego tekstu mam za sobą 43 zagadki. Do końca zostało 20 i jestem pewna, że będą tak pasjonujące, jak pozostałe.
I nawet nie mam wyrzutów sumienia, że dałam się nabrać na reklamę. Bo ta reklama ani trochę mnie nie okłamała.
Paulina 2 kwietnia 2019
Widziałam ten dziennik ostatnio na wystawie w Empiku i zastanawiałam się o co tu chodzi. Z pewnością skorzystam po tak pozytywnej recenzji 🙂