Korepetycje z matematyki

Czy Twoje dziecko potrzebuje korepetycji z matematyki?

Od kilku lat pomagam dzieciom zrozumieć arkana dodawania ułamków i opanować horror zwany geometrią. Problemy z królową nauk pojawiają się na każdym etapie edukacji, a powstałe w jego wyniku zaległości mogą mieć przykre konsekwencje w przyszłości. W takim przypadku korepetycje są przydatne, ale obecnie wielu rodziców nadużywa tego rozwiązania. O wiele łatwiej jest zapłacić komuś obcemu za godzinę lub dwie tygodniowo i „mieć problem z głowy”. Gorzej, kiedy problem znika tylko pozornie.

Szkoła niepotrzebna

Pozornym rozwiązaniem problemu jest „zatrudnianie” korepetytora na stałe i uzależnienie dziecka od dodatkowych lekcji. Z czasem dziecko przyzwyczaja się, że błędy w pracy domowej zostaną wyłapane jeszcze przed sprawdzeniem jej przez nauczyciela w szkole. Przestaje uważać na lekcjach, bo w domu i tak będzie miało powtórkę. W końcu traci (lub nie rozwija) umiejętność samodzielnej nauki z podręcznika. Dodajmy do tego korepetycje z innych przedmiotów i okaże się, że dziecko do nauki nie potrzebuje już szkoły.

Pomoc doraźna

Korepetycje powinny stanowić dodatkową pomoc, a nie główne źródło nauki. Powtórkę przed trudnym sprawdzianem czy egzaminem warto wykonać pod okiem doświadczonej osoby. W sytuacji idealnej dziecko przychodzi na korepetycje z konkretnym zagadnieniem lub zadaniem. Często osiągnięcie takiego etapu wymaga wiele pracy, korepetytor przede wszystkim musi wzbudzić w dziecku zaufanie i sympatię.

Gdzie leży problem?

Ileż jest sytuacji, kiedy dziecko tak naprawdę nie potrzebuje korepetycji! Z zadaniami radzi sobie dobrze, ale czasem zapomina o odrobieniu pracy domowej, na lekcjach potrafi się zamyślić lub zająć zabawą z kolegami i już mamy kilka słabszych stopni w dzienniku. I wtedy rodzice szukają pomocy. Dodatkowe kilka godzin matematyki na nadrobienie materiału na pewno nie zaszkodzi, jednak warto uświadomić sobie, że to nie w matematyce leży problem.

korepetycje

Korepetycje dla dziecka, nie dla rodziców

Najmniej lubię sytuacje, w których rodzice są bardzo zaangażowani w lekcje, a zaangażowanie dzieci jest odwrotnie proporcjonalne, czyli praktycznie zerowe. Korepetycje z przymusu czy „za karę” są nieefektywne, lekcje mają sens dopiero wtedy, kiedy dziecko samo chce w nich uczestniczyć. W pierwszej kolejności warto odbyć szczerą rozmowę z pociechą, a być może okaże się, że motywacja do nauki matematyki odnajdzie się na zajęciach tanecznych.

A Wy? Korzystaliście z takiej formy pomocy w nauce? Posyłacie swoje dzieci na korepetycje? 🙂


2 komentarze do “Korepetycje z matematyki

  1. iwonaturzanska Odpowiedz

    Ja pracuję w szkole i również widzę to, co Ty. Bardzo często korepetycje mają być magiczną różdżką i sprawić, że uczeń z poważnymi trudnościami wychowawczymi, który łapie jedynki, bo nie jest skupiony na lekcji, lecz np. na biciu kogoś – będzie dostawać pozytywne oceny. Cóż, ciężkie wyzwania przed Tobą, powodzenia:)

  2. Patrycja Odpowiedz

    Świetny tekst. Ja sama nigdy nie korzystałam z korepetycji. Po pierwsze, dlatego że mojej mamy nie było na to stać. Po drugie, nie uważałam, że było mi to potrzebne. Nauką trzeba się bawić i uczyć przez zabawę.
    Teraz już jako mama 6 letniej Natalii, będę pilnować by moje dziecko znajdowało “fun” podczas poznawania świata. I nie musi być to poznawanie z książek, a z doświadczenia, podróżowania i eksperymentowania.

Dodaj coś od siebie

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *